Świetna wiadomość!
Obstawiam, że TVP wybierze Rafała Brzozowskiego (The Voice of Poland, Jaka To Melodia?)

Ostatnio edytowany przez Adelbert (2013-12-05 15:14:10)

A po co wracamy...? Żeby znowu nie wejść do finału? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że za tą decyzją pójdzie przemyślany proces wyboru dobrego delegata, niezależnie w jakiej formie ten wybór miałby być dokonany. Chciałbym wierzyć, ale póki co nie mogę. Może będę pozytywnie zaskoczony, ale czy to możliwe?

Mnie martwi głównie to, że nie jestem w stanie wskazać nazwiska, które chciałabym zobaczyć w barwach Polski na Eurowizji... Dociera do mnie, że współczesna polska muzyka nie istnieje (przynajmniej dla mnie) i to mnie niezwykle dołuje, przeraża i złości jednocześnie...
Zgadzam się z Państwem, że sam powrót Polski raduje serce, ale to, co za nim idzie... jakoś jakby mniej...

Do postu Piotrka pasowałoby jeszcze - niech się dzieje wola TVP!!!
Czyli...
- brak funduszy
- brak utworu
- brak wykonawcy
- brak pomysłu na prezentację
- brak integracji i promocji

Ja się bardzo cieszę. Wszystko wskazuje na wybór wewnętrzny, wydaje mi się, ze to będzie ktoś z The Voice. Preselekcje ogłoszone w styczniu nie mają najmniejszego sensu, chyba nawet TVP zdaje sobie z tego sprawę.

Chylińska powiedziała rzekomo w jakimś wywiadzie, że chciałaby jechać na Eurowizję.

Tymczasem Edyta Górniak na swoim fanpejdżu zmieniła zdjęcie profilowe na to z Eurowizji 1994. Wiem, że teorie spiskowe to domena piasków, ale mam jakieś dziwne przeczucie, że to właśnie ona będzie nas reprezentowała. To już w sumie drugi sygnał w tym kierunku.

Po preselekcjach w 2010 roku powiedziała Szymonowi z OGAE (on jest wiarygodny, jeździ co roku na Eurowizję i pomaga polskim artystom odnaleźć się na miejscu), że nie wyklucza tego, tylko musiałaby mieć naprawdę dobrą piosenkę. Ciekaw jestem, czy coś z tego wyniknie. Mogłoby to być dość ciekawe, ale też ryzykowne jednak.

Uważam, że jest to wybór i dobry, i zły. Przede wszystkim nie lubię tej piosenki, nie rozumiem tego szumu, który w Polsce się wokół niej wytworzył, uważam, że ten żart nie jest śmieszny, no i średnio wierzę w jakiś spektakularny sukces (przy czym za sukces nie uznaję awansu do finału - przy 15 krajach i układzie polityczno-punktowym, który mamy w swoim półfinale, awans do finału byłby osiągalny nawet z "Filiżanką"). Mam sporo wątpliwości, które rozwiążą się dopiero w maju - m.in. jak to zabrzmi na żywo, jaki jest pomysł na występ itd.

Z drugiej strony utwór jest znany w Polsce i może się w dużej mierze przyczynić do promocji Eurowizji. Jest to w zasadzie wybór fanów, którzy męczyli w tej sprawie ludzi z TVP przez jakiś czas. To, że TVP nie okazała się być obojętna na sugestie fanów również odczytuję jako dobry znak i pewną inwestycję na przyszłość. Poza tym chyba zostało za mało czasu na wymyślenie czegoś sensownego w sprawie piosenki i ewentualnych kandydatów na Eurowizję.

No i wolałbym wersję angielską.

Ostatnio edytowany przez Daniel (2014-02-21 07:16:59)